Władysław Podkowiński był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego impresjonizmu i symbolizmu. Miejsce w panteonie polskich artystów przyniósł mu obraz "Szał uniesień", który miał bardzo burzliwą historię.
29:58 Władysław Podkowiński - aud. Joanny Zadrowskiej.mp3 Władysław Podkowiński - kariera artystyczna, spuścizna, koleje losu słynnego obrazu "Szał uniesień". Aud. Joanny Zadrowskiej "Skandale w sztuce" z udziałem: historyka sztuki Hanny Fruby oraz krytyka, autorki książki o Podkowińskim – Wiesławy Wierzchowskiej (PR, 7.03.1981)
Był 24 kwietnia 1894 roku. Trwała wystawa jednego obrazu. Co sprawiło, że Władysław Podkowiński zdecydował się zniszczyć swój "Szał uniesień"? Jak przebiegała jego kariera zawodowa? Co zostało ze spuścizny malarza? Joanna Zadrowska szukała odpowiedzi na te pytania w audycji "Skandale w sztuce", nadanej w marcu 1981 roku. Gośćmi programu były: historyk sztuki Hanna Fruba oraz krytyk, autorka książki o Podkowińskim - Wiesława Wierzchowska.
Odnalezione dokumenty
– Pomagałam przy redagowaniu hasła o Władysławie Podkowińskim do "Polskiego Słownika Biograficznego" – mówiła Hanna Fruba. – Usiłowałam znaleźć akt urodzenia, a właściwie akt chrztu artysty. Po jakimś czasie udało mi się ustalić, że urodził się przy ul. Wielkiej w Warszawie. Tam mieszkali jego rodzice.
Władysław Podkowiński urodził się 4 lutego 1866 roku. Jego ojciec Antoni, urzędnik kolejowy, był znacznie starszy od matki artysty, Walerii Gardowskiej. Niestety zginął w wypadku, gdy chłopiec miał zaledwie 4 miesiące. Hanna Fruba opowiadała w audycji o poszukiwaniu dokumentów związanych z Podkowińskim i jego rodziną.
– Wertując "Kurier Warszawski", szukając czegoś zupełnie innego, natrafiłam w kronice wypadków na ślad, mówiący o śmierci ojca Władysława Podkowińskiego – powiedziała Hanna Fruba.
Kariera artystyczna
Wiesława Wierzchowska przypominała drogę artystyczną Podkowińskiego. Początkowo uczęszczał do szkoły kolejowej, ale w wieku 14 lat zdecydował się zapisać do rządowej klasy rysunkowej, prowadzonej przez Wojciecha Gersona, współzałożyciela Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Został od razu zauważony.
Autorka książki o Podkowińskim opowiadała w programie o jego przyjaźni z Józefem Pankiewiczem, związkach z Witkiewiczem. Mówiła o wyjeździe do Paryża i zetknięciu się z francuskimi impresjonistami.
– Życie Podkowińskiego, bardzo krótkie, bo w chwili śmierci nie miał jeszcze ukończonych 29 lat, obfitowało w dramatyczne momenty – stwierdziła Wierzchowska. – Trwał samotnie na pozycjach wielkiego propagatora jasnego malarstwa, jak mówiono wówczas o impresjonizmie.
Zauroczony impresjonizmem
Na jesieni 1892 roku odbyła się wielka wystawa dzieł artysty. Pod koniec 1893 roku, gdy Podkowiński przystąpił do malowania swego najsłynniejszego dzieła, był już bardzo chory. Gruźlica rozwijała się w szybkim tempie, a on nie chciał się leczyć.
– Płótno było zaczęte jesienią – mówiła Wiesława Wierzchowska – ale pomysł tej kompozycji nurtował artystę dużo dłużej. Świadczy o tym wiele zachowanych szkiców. Prawdopodobnie Podkowiński przygotowywał go na Salon Zachęty.
"Szał uniesień" w Zachęcie
Płótno zostało wystawione osobno 17 marca 1894 roku. Była to wystawa jednego obrazu, zakończona ogromnym sukcesem młodego impresjonisty.
– Na rozhukanym, olbrzymim koniu, na jakiejś apokaliptycznej bestii rzuconej w chaos, w zamęt wichrzących się tumanów chmur i mgławic, na wpół leży naga kobieta, oplótłszy koniowi kark ramionami, tuląc się do niego twarzą, piersią, korpusem, cisnąc mu konwulsyjnie boki nogami – pisał w "Kurierze Codziennym" 18 marca 1894, Kazimierz Tetmajer, dzień po wystawieniu w warszawskiej Zachęcie tego niezwykłego dzieła.